sobota

Wątpienie

"Gong, ledwie dla mnie slyszalny, dociera jak z zaświatów. A ja oddycham dalej.
Jestem kaskada nieustajacych oddechow. Nie umiem otworzyć oczu. Powieki ze stali, nie, z kamienia. Kamienne jak glazy w ogrodach zen. Nieporuszone w swoim majestacie. Nie chce, a jednak wciąż rozrozniam, wciąż dziele, wciąż szacuje. Medytacja, nie-medytacja, ja, nie-ja. Cholera jasna !
   Dlaczego jest tak, ze jednego dnia jesteśmy promienni, jasni, mądrzy i rozumiejacy, ze wiemy dokąd, dlaczego i po co to wszystko, a innym razem otacza nas płaszcz zwątpienia, przed oczami majaczy twarz wielkiej Niewiadomej? Pocieszajace jest to, ze nie wiedzieć, znaczy szukać, po to, by znaleźć, albo cieszyć się samym szukaniem. Nie chciałbym chyba wiedzieć tak do końca, gruntownie - to byłoby wbrew porządkowi rzeczy, które nieustannie się zmieniają. Wole wątpić. Choć w watpieniu człowiek czuje się jak po stracie ukochanej osoby. Ale tez w watpieniu trwa swiadomiej. Wątpienia przebudza i otrzezwia. Jest kołem ratunkowym dla pychy i krzywej wizji samego siebie i rzeczywistości. Czy należy zatem wątpić ? Czy należy poddać się niepewności? Może własnie watpienie, ta głęboka metafizyczna niepewność, stwarza szanse na przytomne doświadczenie 'tu' i 'teraz'?
Kiedy leze samotnie w dormitorium wielkiego zamku, poza domem, z dala od..., kiedy mam świadomość, ze różni ludzie przemineli, a te mury niezmiennie trwają, kiedy widzę noc za oknem i słyszę szelest skrzydeł szybkich jak blyskawice nietoperzy, wiem, ze życie jest cudem, niezwykła przygoda, bez początku, bez końca, która zawsze wydarza się tylko w tej jednej chwili. A kiedy zatracam się w myślach, w zamecie codziennej aktywności, i udaje ze czas nie istnieje, ze świat wciąż będzie trwał ten sam, a przynajmniej podobny, obumieram niepostrzeżenie. Potem się dziwie, ze siwy wlos, zmarszczka na twarzy, bruzda na policzku, pot szklacy się na czole, gdy wnosze na czwarte bez windy zakupy.
    Jesteśmy w ciągłej podróży poprzez czas, którego być może nie ma."

Z "Czarny Kot Nocą" Artura Cieślara 

1 komentarz: